SMD Wrocław

brody

Trzeba jakoś zacząć na tym forum, więc wykorzystam okazję która się wydarzyła w tym tygodniu. Michał Boni - minister w rządzie Bieleckiego przyznał się do podpisania lojalki, ale twierdzi, że nie donosił na kolegów z opozycji. Boni jest na dziennikarskiej liście kandydatów na ministra pracy i polityki społecznej (jako kandydat ekspercki) w rządzie Tuska. Moim zdaniem osoba która podpisała zobowiązanie do współpracy (nawet pod wpływem szantażu) nie powinna zajmować stanowisk rządowych. Po pierwsze dlatego, że ja uważam iż taki ktoś z zasady nie powinien zajmować stanowisk publicznych, a po drugie dlatego, że Boni byłby łatwym celem politycznym dla Kaczyńskiego i spółki - inaczej pisząc z przyczyn politycznych.
Z drugiej strony pan Boni jest specjalistą od polityki społecznej i mógłby zostać jakimś doradcą.

Monika

Aga

Paweł Karpiński

Jeśli ktoś był na tyle słaby, że dał się złamać, później na tyle strachliwy, żeby się nie przyznać, to czy powinien pełnić ważną funkcję, wymagającą siły i odwagi?! Twisted Evil

Monika

Daniel Bronowicki

Jeśli jest jak Boni mówił to nie dyskwalifikuje go to ze stanowiska. Zresztą wiele osób który są oburzony tym ze podpisał lojalkę same być może podpisały przy mniejszych naciskach.

1. Jeśli jest jak Boni mówił to w pewien sposób można to wybaczyć.
2. Jeśli wcześniej w rządzie Bieleckiego był kompetentnym ministrem to jest to jego plus.
3. Koledzy z opozycji antykomunistycznej chwalą go pomimo tego wyznania i twierdzą że zasłużył się w walce z reżimem

Także nie mam nic przeciwko jego nominacji jeśli te 3 warunki są prawdziwe.

A tak w ogóle ta cała lustracja jest już nudna i śmieszna prawdziwi zbrodniarze albo nie żyją albo zniszczyli wszystkie dowody świadczące przeciwko nim albo też są już dziadkami których jest niehumanitarnie karać wg mnie jak np Jaruzelskiego, który to powinien siedzieć w więzieniu za swoją działalność ale jest już za późno. :/

Asia Haba

przeszłość to przeszłość - żyjmy przyszłością, by żyło się lepiej. wszystkim;)

Aga

Ale historia kołem się toczy oraz przyszłość jest odbiciem przeszłości (twórczość własna). Idea

Monika

brody

Pisząc, że Boni nie powinien być w rządzie myślałem o zasadach moralnych. Człowiek, który zdradził kolegów i podpisał zobowiązanie do współpracy z przeciwnikiem może zrobić to ponownie (wiem że sytuacja polityczna jest inna niż w latach 80-tych). Ponadto nie zapominajmy, że Boni podpisał lojalkę wobec systemu totalitarnemu, który zabijał ludzi tylko dlatego, że mają inne poglądy niż rządzący, a tacy ludzie wg mnie nie powinni sprawować władzy.
Monika wspomniała Kaczyńskiego. Musimy pamiętać, że urzędujący jeszcze premier RP jest przeciwnikiem politycznym Tuska (czyli prawdopodobnie nowego premiera RP. W walce politycznej JK zapewne zarzucałby DT, iż ten współpracuje z komunistami, itd. Boni byłby po prostu łatwym celem ataków politycznych, co szkodziłoby Tuskowi i PO.

Monika

Wielki Mufti Muchoboru

Daniel Bronowicki

Przesadzacie, Boni nie zabijał ludzi a wypowiadacie się tak jakby taki był, nie był draniem a wręcz przeciwnie podpisał tylko jakiś świstek żeby władze nie odebrały dziecka jakiejś kobiecie (jakoś tak to było) i olał go totalnie, ponadto działał dalej w opozycje więc dzięki między innymi takim ludziom mamy demokracje

taki jakiś nierzeczywisty przykład: jeśli podpisze dokument stwierdzający że będę mordował a tak naprawdę będę ratował życie czy mam potem przepraszać i odejść w cień?

jeden z opozycjonistów powiedział " gdyby Boni na nas donosił to byśmy wszyscy siedzieli"